Babin

Frankfurckie Targi Książki (FTK) to największa i jedna z najważniejszych na świecie imprez marketingowych branży księgarsko- wydawniczej, organizowana co roku, w połowie października, we Frankfurcie nad Menem. Biorą w niej udział tysiące wydawców i wystawców książek i multimediów, agenci literaccy, dziennikarze branżowi, czytelnicy, ludzie książki i mediów. Targom towarzysza liczne panele dyskusyjne i prezentacje dotyczące nowych trendów i najbardziej istotnych problemów przemysłu wydawniczego . W artykule przedstawiono raport z ubiegłorocznej edycji FTK  (12-16.10 2011), poświęcony jednemu z najgoręcej dyskutowanych na targach tematowi:  e-książkom,  a w szczególności zagadnieniom związanym z modelami ich wyceny i sprzedaży, prezentowany z perspektywy bibliotek. Omówiono również wnioski z najnowszych badań nt.  cen i modeli zakupów e-książek.

Z zebranych prze autorkę podczas prezentacji i przeglądu literatury informacji wynika, że wydawcy  nie opracowali nadal odpowiedniego modelu produkcji wyceny i dystrybucji e-książek, uwzględniającego potrzeby i możliwości bibliotek, co będzie miało określone konsekwencje dla tych instytucji.  Koszty wytworzenia książek w formacie elektronicznym są ok. 25% niższe niż w drukowanym – ich standardowa cena szacowana była na 9,99 USD (przedstawiciel  e-Pub Direct) – wydawcom trudno jest jednak na razie jednak stwierdzić czy faktycznie oddaje wartość wszystkich e-książek i czy zasadne jest opieranie jej na podstawie cen papierowych tytułów.  Przemysł wydawniczy eksperymentuje więc nadal z modelami wyceny próbując znaleźć najbardziej stabilne i opłacalne z nich.  Część branżowych specjalistów sugeruje, by stosować wyceny dynamiczne, dostosowywane do cyklu życia równych typów e-książki, by generować maksymalne zyski.

Drugą stroną strategii wyceny są strategie zakupu, niestety punkt widzenia bibliotek nie był na FTK prezentowany w takim stopniu jak powinien. Każdy z dostępnych obecnie modeli: kupno poszczególnych tytułów, ich pakietów, opłata za przeglądanie czy gromadzenie inicjowane przez użytkowników, ma swoje wady i zalety. Ostatni z nich (biblioteki ściągają od dostawców baze rekordów bibliograficznych danego zbioru książek, zapewniając użytkownikom dostęp do poszczególnych tytułów, a po uzgodnionej licznie wejść na daną pozycję, jest ona przez bibliotekę kupowana) jest stosunkowo nową i coraz popularniejsza koncepcją, okaże się jednak dopiero, czy da się znaleźć rozwiązania dla wszystkich jej ograniczeń (trudności z  planowaniem budżetu biblioteki, decyzje o kształcie zbiorów  determinowane całkowicie przez użytkowników). Z kolei model pay-per-view wydaje się dobrą odpowiedzią na rosnące ceny zasobów elektronicznych i drastyczne cięcia budżetów bibliotek, i daje użytkownikom możliwość natychmiastowego dostępu do poszukiwanej książki za własne pieniądze, jest jednak sprzeczny z misją tych instytucji.

Jak na razie niewielu wydawców chce zaakceptować, że biblioteki są jednymi z głównych odbiorców ich produktów. Wg autorki, środowisko biblioteczne powinno lepiej akcentować swoje oczekiwania i potrzeby oraz szerzej współpracować z koncernami wydawniczymi, dostawcami i firmami oferującymi dostęp do zbiorczych baz danych, by wspólnie wypracować najlepsze metody dostarczania e-książek odbiorcom, korzystne dla wszystkich zainteresowanych stron.