Biblioteka Narodowa używa na swojej stronie plików cookies. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich użycie. [zamknij]

„Holenderska choroba” rosyjskiej bibliografii

Autor: Alina Nowińska,

Kategorie: Opracowanie informacji, Działalność biblioteki, Branża, zawód i edukacja

Tagi: , , , , ,

Możliwość komentowania „Holenderska choroba” rosyjskiej bibliografii została wyłączona

Omówiono zjawisko tzw. choroby holenderskiej (ang. Dutch  disease), określanej też  jako przekleństwo  zasobów naturalnych, i przedyskutowano je w odniesieniu do kondycji rynku informacyjnego i sektora bibliotecznego w Rosji, a zwłaszcza problemów rosyjskiej bibliografii.  Holandia po odkryciu złóż gazu na Morzu Północnym znacznie się wzbogaciła. Ich intensywna eksploatacja przyniosła jednak wiele skutków negatywnych spowodowanych nadmiernym  inwestowaniem w wydobycie gazu i zahamowaniem innych gałęzi produkcji przemysłowej.  Wg autora, analogicznie można spojrzeć na sytuację w Rosji – łatwo pozyskane z zagranicy pieniądze,  czy też łatwy import technologii  negatywnie odbijają się na rodzimej innowacyjności i rozwoju ekonomicznym, a mechanizmy te dotyczą również usług informacyjnych.

Zasoby rosyjskie (sprzęt, oprogramowanie, bazy danych) w znacznej mierze pozyskiwane są z zagranicy. Nabywcy są więc często skazani na akceptację proponowanej im oferty technicznej. Szybkie starzenie się nośników informacji i oprogramowania oraz obfitość zasobów informacyjnych zapisanych w określonych standardach dodatkowo zwiększają zależność Rosji od zagranicznych dostawców. Rosjanie muszą też  niekiedy  ustalać warunki dostępu  do swoich własnych publikacji, np. obie biblioteki narodowe i kilka muzeów zrealizowały wspólnie z Biblioteką Kongresu sfinansowany w przeważającej mierze przez Stany Zjednoczone projekt „Spotkanie na granicach” (Meeting of Frontiers) w ramach którego zdigitalizowano duże masywy unikalnych rosyjskich dokumentów, głównie dotyczących Syberii i  Dalekiego Wschodu.  Zawarte porozumienie pozwalało, aby ich archiwalne kopie zostały przeniesione na nośniki będące własnością nie rosyjskich bibliotek, lecz Biblioteki Kongresu.

W artykule autor zwraca uwagę na niektóre symptomy choroby holenderskiej w rosyjskiej bibliografii. Zalicza do nich:  1) ograniczenie innowacji. Produkcja informacji jest droższa niż jej powielanie.  Obfitość źródeł informacji i łatwy dostęp do gotowej technologii przyczyniają się do zależności Rosji od zasobów zagranicznych i  opóźnień w zakresie tworzenia własnych  technologii produkcji baz bibliograficznych, zwłaszcza, że w Rosji  często obowiązują inne normy techniczne. Także obecny system finansowania, premiuje rozwiązania zagraniczne i uniemożliwia Rosji zdobycie pozycji lidera w zakresie innowacji przy produkcji bibliograficznej; 2) płynność cen.  Zmienność  formatów, oprogramowania, kodów i sprzętu zmuszają bibliotekarzy do ciągłej konwersji baz bibliograficznych, co powoduje duże rozbieżności w cenach poszczególnych produktów i usług;  3) restrukturyzację zawodu bibliografa. Rosnące zapotrzebowanie na informację w formie elektronicznej  spowodowało, że twórcy programów nauczania zawodowego skupiają się na kształtowaniu u studentów umiejętności komputerowych, co grozi utratą cechującej dotąd bibliografów uniwersalności; 4)  obniżenie poziomu zawodowego nauczania uniwersyteckiego. Wiara w świetlaną przyszłość komputeryzacji oraz w możliwość znalezienia przez absolwentów pracy poza biblioteką powodują mniejsze zainteresowanie utrzymaniem wysokiego poziomu nauczania na wydziałach ze specjalnością bibliograficzną.  Zdaniem autora,  holenderską chorobę bibliografii można by pokonać kierując część zysków ze sprzedaży produktów informacyjnych nie na ich reprodukcję, lecz do strefy nauki i kształcenia. Obecnie jest to jednak mało realne rozwiązanie ze względu na kryzys finansowy w kraju oraz brak wyobraźni u ludzi zarządzających nauką.  W Rosji konieczna jest ogólna zmiana podejścia do ekonomii. Ameryka ma co najmniej tyle surowców co Rosja, ale sprzedaje je w formie przetworzonej, co stymuluje rozwój przemysłu i pozwala unikać skutków holenderskiej choroby.

Komentarze wyłączone.