Gromadzenie książek wolnomyślicieli w amerykańskich bibliotekach publicznych: czy można mówić o autocenzurze?
,Kategorie: Źródła informacji, Działalność biblioteki, Wolność intelektualna, Cenzura
Tagi: Stany Zjednoczone, biblioteki publiczne, cenzura, gromadzenie, książki, misja bibliotek
Możliwość komentowania Gromadzenie książek wolnomyślicieli w amerykańskich bibliotekach publicznych: czy można mówić o autocenzurze? została wyłączona
Mimo demokratyzacji życia społecznego, istnienia ustawowych zapisów gwarantujących wolność słowa i sumienia i zaleceń stowarzyszeń bibliotekarskich dotyczących konieczności zapewniania dostępu do informacji prezentujących wszystkie punkty widzenia na obecne i historyczne kwestie, biblioteki publiczne borykają się nadal z problemami i zarzutami związanymi z gromadzeniem dokumentów nieodpowiednich ze względów ideologicznych, politycznych bądź obyczajowych, a wielu bibliotekarzy wybiera autocenzurę jako sposób na uniknięcie nacisków i batalii z organizacjami chcącymi kontrolować, to, do czego obywatele mogą mieć dostęp, lub jako metodę eliminacji z obiegu publicznego treści niezgodnych z własnymi przekonaniami. W artykule przedstawiono wyniki badania sprawdzającego czy w bibliotekach Stanów Zjednoczonych próbuje się kontrolować dostęp do książek ateistycznych i czy w regionach o silnych wpływach religijnych statystyki gromadzenia tego typu publikacji będą się różniły od tych pochodzących z bardziej tolerancyjnych części kraju.
Ateizm jako przedmiot analizy wybrano, gdyż przyznające się do niego osoby stanowią bardzo nieliczną mniejszość w amerykańskim społeczeństwie (w spisie powszechnym z 2006 r. za ateistów uznało się 2,1% populacji, a kolejne 4,3% – za agnostyków; z sondażu Gallupa wynika natomiast, że jedynie 3% Amerykanów jest przekonanych o nieistnieniu Boga); są też tam jedną z najbardziej nielubianych, nieufnie traktowanych i stygmatyzowanych grup i z tego względu uwzględnia się ją niemal powszechnie w badaniach nt. politycznej tolerancji.
W tekście autor referuje najpierw omawiane w literaturze przedmiotu formy autocenzury w bibliotekach (niekupowanie książek na dany temat, klasyfikowanie w sposób utrudniający użytkownikom dotarcie do określonej pozycji i in..) oraz podejście tych placówek do indeksowania i gromadzenia materiałów autorstwa ateistów i wolnomyślicieli i związane z tym spory, dotyczące m.in. praktyk przyznawania takim książkom tylko jednego hasła przedmiotowego ze słownika Biblioteki Kongresu: Religia-Literatura kontrowersyjna, rezygnacji z prenumeraty racjonalistycznych czasopism takich jak Humanist, Freethought Today, czy Sceptical Inquier, czy odmawianiem przyjmowania nawet ich darmowych subskrypcji.
Następnie omawia wyniki przeprowadzonej przez siebie w 2010 r. analizy dotyczącej obecności tendencji cenzorskich w bibliotekach publicznych poszczególnych regionów Stanów Zjednoczonych. Przyjęto w niej jako hipotezę wyjściową brak znaczących różnic dotyczących gromadzenia otwarcie antyreligijnych książek między centralną i południowo-wschodnią części kraju (CPW), gdzie wg danych GSS (General Social Survey) niemal połowa mieszkańców popiera usuwanie ateistycznych publikacji z lokalnych bibliotek, a stanami Nowej Anglii (północny wschód). W celu sprawdzenia tego założenia wykorzystano kontrolną listę ateistycznych i religijnych tytułów, które z racji popularności i wysokich wyników sprzedaży powinny się znaleźć w zbiorach bibliotek. Stworzono ją na podstawie list bestsellerów czasopisma The New York Times i porównano, na podstawie danych z katalogów online, dostępność znajdujących się na niej pozycji w tych placówkach. Uwzględniono książki zajmujące czołowe pozycje w sprzedaży między sierpniem 2004, a końcem 2008 r. W pierwszej kategorii znalazło się 5 tytułów (Bóg urojony R. Dawkinsa, List do chrześcijańskiego narodu S. Harrisa, Niewierna A. Hirsi Ali, Bóg nie jest wielki. Jak religia wszystko zatruwa Ch. Hitchensa i Koniec wiary S. Harrisa, wśród książek religijnych – 8. (m.in. Jezus z Nazaretu Benedykta XVI i Pójdź, bądź moim światłem Matki Teresy z Kalkuty).
Zanotowano duże różnice dotyczące zakupu materiałów ateistycznych przez biblioteki w obu regionach, w odniesieniu do publikacji religijnych nie znaleziono natomiast statystycznie istotnych rozbieżności. Okazało się, co mało zaskakujące, że placówki ze stanów o wysokim poziomie religijności zgromadziły ponad dwa razy więcej publikacji religijnych, niż ateistycznych, a ponad ¼ z nich w ogóle nie kupuje książek krytycznych wobec religii, co stoi w sprzeczności z idealistycznym stanowiskiem ALA zobowiązującym biblioteki do zapewniania miejsca w zbiorach również materiałom niepopularnym i pisanym z punktu widzenia mniejszości. Biblioteki ze stanów bardziej liberalnej Nowej Anglii prezentowały natomiast w miarę zrównoważone podejście do gromadzenia materiałów z listy (zbliżone liczby zakupionych egzemplarzy tytułów z obu nurtów myślenia). Z zebranych danych wynika więc, że w wielu amerykańskich bibliotekach publicznych w praktyce nie da się znaleźć żadnych prac pisanych przez wolnomyślicieli, mimo że placówki te znajdują środki na zakup książek religijnych twórców. Wśród możliwych wyjaśnień tej sytuacji wymieniono m.in., jako jeden z możliwie najbardziej istotnych czynników, cenzorskie naciski oraz wyłączenie ateistycznego myślenia z dyskursu danej społeczności, obawy o brak zainteresowania tego typu lekturą i kwestie budżetowe.