Biblioteka Narodowa używa na swojej stronie plików cookies. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich użycie. [zamknij]

Czy tworzenie prowadzi do uczenia się: edukacyjne podejścia do modelu Makerów

Autor: Małgorzata Waleszko,

Kategorie: Wykorzystanie informacji i socjologia informacji, Biblioteki jako kolekcje, Branża, zawód i edukacja

Tagi: , , , , ,

Możliwość komentowania Czy tworzenie prowadzi do uczenia się: edukacyjne podejścia do modelu Makerów została wyłączona

Ruch Makerów ma coraz więcej zwolenników w sektorze edukacyjnym w Stanach Zjednoczonych (zob. babin.bn.org.pl/?p=2369), a jego założenia programowe wdrażane są w coraz większej liczbie szkół na poziomie podstawowym i średnim. Nie ma wątpliwości, że zajęcia w warsztatach typu makerspace stanowią dla uczniów ciekawe i twórcze doświadczenie, nie wiadomo jednak w jakim stopniu w czasie projektowania i majsterkowania i wymyślania nowych rozwiązań uczą się oni czegokolwiek. Making jest zbyt nowym fenomenem by zgromadzić odpowiednio duży korpus badań empirycznych, a większość istniejącej literatury pochodzi od entuzjastycznie nastawionych promotorów ruchu, autorka postanowiła wykorzystać więc dwa dobrze udokumentowane kierunki badań w psychologii i kogniwistyce, by spróbować wyjaśnić jak tworzenie prowadzi do nabywania wiedzy.

Pierwsza linia argumentacji odwołuje się do teorii obciążenia poznawczego (TOP). Z badań wynika, że ludzie nie radzą sobie ze zbyt dużą liczbą informacji podawanych jednocześnie, a „pojemność” kognitywna wynosi jedynie od dwóch do czterech jednostek informacyjnych, uczniowie uczą się więc najlepiej, gdy nie muszą radzić sobie ze zbyt wieloma pojęciami naraz. Specjaliści TOP ostrzegają też, że działania wykonywane bez nadzoru lub z minimalnym nadzorem, w modelu DIY (zrób to sam) mogą nie powadzić do efektywnego uczenia się, mierzonego oceną wiedzy uczniów po wykonaniu zadania, gdyż nowicjusze mogą nie wiedzieć jakich wyborów dokonywać i jakie możliwości ignorować. Wskazuje się też, że tworzenie i uczenie się to dwa odrębne przedsięwzięcia, konkurujące ze sobą o ograniczone zasoby mentalne (gdy uczniom zleca się np. wykonanie modelu samolotu i myślenie w tym samym czasie o podstawach teoretycznych tego zadania, mają skłonność do koncentrowania się na celu, pomijając refleksję nad aspektami teoretycznymi, mogą więc wyprodukować miniaturę takiej maszyny, nie mając pojęcia o tym, co sprawia że może ona latać). Najlepszym sposobem na zagwarantowanie efektów edukacyjnych w takich sytuacjach jest zapewnienie jasnych instrukcji i wyjaśnień przed rozpoczęciem pracy manualnej.

Drugi kierunek dowodzenia wartości edukacyjnej zajęć praktycznych związany jest z teorią produktywnej porażki – podejściem wykorzystywanym w rozwiązywaniu problemów matematycznych: zamiast wyjaśniać studentom dane pojęcie, a potem prosić ich o jego praktyczne zastosowanie, daje im się trudny problem bez żadnych uprzednich tłumaczeń i prosi o znalezienie możliwie jak największej liczby potencjalnych rozwiązań. Zazwyczaj, w takiej sytuacji nie generują oni podręcznikowych recept lecz bardziej innowacyjne podejścia. Dopiero wówczas przedstawia im się najlepszą metodę na rozwiązanie danego zagadnienia. Prezentacja nowych idei w ten sposób pomaga uczyć się w pogłębiony i bardziej elastyczny sposób.

Proponowane optyki mogą nie wydawać się atrakcyjne dla entuzjastów ruchu Makers, jako że making związany jest z uczeniem się przez tworzenie a nie uczestniczeniem w lekcjach prowadzonych na wzór wykładów, a cała kultura DIY, z promowaniem wiary w kompetencje i mistrzostwo, a nie celowym wystawianiem na niepowodzenia. Autorka utrzymuje jednak, że po głębszej analizie, oba przedstawione przez nią kierunki argumentacji uzupełniają się, jako że niektóre, proste zadania (np. obsługa drukarki 3D), wymagające podstawowej wiedzy lub umiejętności, są bardziej odpowiednie dla bezpośredniego nauczania (w takich wypadkach uczniowie mogą zachować zasoby kognitywne dla bardziej złożonych operacji), natomiast zadania bardziej złożone i wymagające głębszego konceptualnego zrozumienia zyskają na wykorzystaniu metody produktywnej porażki.

Bibliotekarze szkolni wykorzystują także własne podejścia do uczenia przez tworzenie – np. w jednej z przytoczonych w tekście bibliotek zainstalowano dwa typy terminali i stanowisk pracy: stałe, bez barier dostępu, gdzie uczniowie bez nadzoru dorosłych mogą angażować się w proste działania, i „elastyczne”, wymieniane okresowo, gdzie po otrzymaniu wskazówek i instrukcji można realizować bardziej złożone projekty (budowanie robotów, tworzenie animacji itp.). W kolejnej placówce – złożonych działań, takich jak cyfrowe komponowanie muzyki, budowa miniatur urządzeń czy planowanie przestrzeni miejskiej uczy się zachęcając uczniów do współpracy, pracy w grupie i dzielenia się własną wiedzą i umiejętnościami, zapewniając uczestnikom zajęć jedynie pisemne instrukcje strukturyzujące sposób myślenia przez zadawanie „intencjonalnych pytań” naprowadzających na rozwiązania, bez dawania gotowych odpowiedzi.

Komentarze wyłączone.