Biblioteka Narodowa używa na swojej stronie plików cookies. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich użycie. [zamknij]

Piraci i kapitaliści o idei globalnej biblioteki cyfrowej – raport z konferencji

Autor: Joanna Szymczak,

Kategorie: Biblioteki jako kolekcje, Branża, zawód i edukacja, Dostęp do publikacji, Własność intelektualna

Tagi: , , , , , , , , ,

Możliwość komentowania Piraci i kapitaliści o idei globalnej biblioteki cyfrowej – raport z konferencji została wyłączona

Autorki przedstawiają w formie subiektywnego felietonu swoje wrażenia z konferencji Complicity-Berliner Gazette 2013. Gazeta Berlińska (Berliner Gazette) – magazyn internetowy poświęcony dziennikarstwu, sztuce i nauce, organizuje od lat sympozja i seminaria dotyczące kultury mediów. Każdego roku wybiera też temat priorytetowy. Konferencja Complicity z 7-9 listopada 2013 zapoczątkowała przewodni temat dla 2014 roku. Zorganizowano ją w berlińskim Supermarktcie – centrum warsztatowo-konferencyjnym powstałym w budynku dawnego supermarketu. Na wydarzenie to przybyło z różnych miast Niemiec i Europy około 50 artystów, dziennikarzy, hakerów, kulturoznawców, socjologów, prawników i bibliotekarzy.

Na początku artykułu wyjaśniono użyte w tytule pojęcia piratów i kapitalistów. Mianem tych pierwszych określono wszystkich, którzy opowiadają się za wolną podstawową strukturą Internetu i wolnością informacji. Kapitaliści (nieobecni na konferencji) to natomiast globalne firmy, jak Google i Amazon, których komercyjne interesy zagrażają wolności w Internecie. Celem zebranych było przedyskutowanie, jak obie te strony mogą ze sobą współpracować, w jaki sposób amatorzy i profesjonaliści, haktywiści, dziennikarze i in. mogą współdziałać na rzecz obrony swobodnego dostępu do informacji w sieci www i demokratyzacji tego medium, oraz jak w scenariuszu „piratów i kapitalistów” oraz w świecie komercyjnej gospodarki wiedzy można zrealizować wizję pionierów Internetu, czyli stworzyć uniwersalną bibliotekę publiczną – wirtualne, dostępne dla wszystkich miejsce swobodnej wymiany idei.

Referat wprowadzający przedstawił Marcell Mars, założyciel pozarządowej organizacji Media Institute, zarysowując utopijny scenariusz globalnej, udostępniającej całość ludzkiej wiedzy cyfrowej biblioteki z siedzibą w Islandii. Część uczestników opowiadała się za dążeniem do realizacji przedstawionej utopii, inni bronili obecnego modelu rozwoju bibliotek. Dyskutowano także nad gospodarczymi i ekonomicznymi skutkami takiego przedsięwzięcia oraz rozważano kwestie wpływu cyfryzacji na komercyjne interesy i prawa autorskie (w tym rolą odgrywaną przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi), alternatywnych źródeł dochodów pracowników kultury, potrzeby istnienia wydawców, a także potrzeb klientów bibliotek, którzy już teraz korzystają z nie zawsze legalnych źródeł informacji. Podkreślono także obecną rolę bibliotek, które stopniowo się digitalizują, a jednocześnie prowadzą badania nad zarządzaniem danymi, wspieraniem procesów badawczych i publikacyjnych, propagują czytelnictwo, stanowią miejsce nauki i pełnią wiele innych społecznie istotnych funkcji.

Ostatniego dnia, antropolog kultury Geza Ziemer zaproponowała sposób rozumienia tytułowego complicity– czyli współudziału i współuczestnictwa. Jest to popularna w ostatnich latach forma współpracy, która polega na wspólnym działaniu niezwiązanych ze sobą ludzi. Współuczestnicy spotykają się przypadkowo, planują i działają razem, po czym znów tracą ze sobą kontakt. Swoje własne definicje współuczestnictwa proponowali także inni uczestnicy konferencji, popierając swoje tezy konkretnymi projektami.

Autorki traktują natomiast medialnych i internetowych aktywistów propagujących idee open access jako współuczestników bibliotek. Wskazują, że jako bibliotekarki nauczyły się wiele od dziennikarzy, projektantów i programistów i przedstawiły listę kwestii istotnych dla bibliotek. Po pierwsze – jeśli instytucje te skupią się na swojej podstawowej funkcji, tj. dostępie do informacji i kształceniu, będą odgrywać istotną rolę także po digitalizacji swoich zbiorów. Po drugie – im więcej będzie nierozwiązanych problemów związanych ze zbyt restrykcyjną ochroną praw autorskich, tym więcej będzie pirackich działań – obecnie naukowcy, mając utrudniony legalny dostęp do publikacji czy materiałów, wymieniają się ich cyfrowymi wersjami na konferencjach, a piraci pracują nad stworzeniem coraz większych nielegalnych baz danych. Po trzecie, wzrost społecznej akceptacji piractwa spowoduje nacisk społeczeństwa na prawodawstwo, które obecnie pozostaje w tyle wobec poziomu rozwoju społecznego i technologicznego. Po czwarte – bibliotekarze i internetowi społecznicy wiedzą o sobie zdecydowanie za mało, tymczasem obydwu grupom zależy na wolnym dostępie do informacji.

W podsumowaniu podkreślono, że biblioteki powinny skupić się na swoich starych wartościach – demokratyzacji wiedzy i jej powszechnej dostępności, dzięki czemu nie stracą na znaczeniu w erze cyfrowej. Autorki mają także nadzieję, że niemieckie bibliotekoznawstwo pójdzie w ślady norweskiego – Norweska Biblioteka Narodowa zdecydowała się zdigitalizować w całości  swoje zbiory i udostępniać możliwie największą część z nich bez opłat online (por. babin.bn.org.pl/?p=1567, babin.bn.org.pl/?p=2397)

Komentarze wyłączone.