Biblioteka Narodowa używa na swojej stronie plików cookies. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich użycie. [zamknij]

Ruch iSchool – jeden z kierunków rozwoju wyższych szkół bibliotecznych

Autor: Alina Nowińska,

Kategorie: Branża, zawód i edukacja

Tagi: , , , , , ,

2 komentarze

Terminem iSchool (zob. babin.bn.org.pl/?p=2595) określa się uczelnie i wydziały, które podjęły inicjatywę rozwijania badań koncentrujących się na informacji naukowej jako fenomenie rozpatrywanym z różnych punktów widzenia oraz analizie szeroko rozumianych relacji między informacją a technologią i użytkownikiem indywidualnym. We wstępnej części artykułu przedstawiono historię wyższego szkolnictwa bibliotecznego w Stanach Zjednoczonych, zwracając uwagę na jego ewolucję od czasów kształcenia studentów głównie w zakresie literatury pięknej i nauk humanistycznych.

Po 1945 r. badania społeczne i rozwój technologiczny spowodowały zdecydowane przesunięcie akcentów w kierunku kształcenia bibliotekarzy w zakresie nauk ekonomicznych, dokumentacji i informacji naukowej, co przyczyniło się do zwiększenia prestiżu zawodu i powstawania nowych uczelni. W latach 1961-1976 w Stanach Zjednoczonych utworzono kolejne 23 wyższe szkoły biblioteczne. Z nadejściem lat 80 XX w. i na początku lat 90. zarysował się proces odwrotny – odnotowano zamykanie szkół tego typu. Odpowiedzią było włączanie do nazwy placówek kształcących w zakresie bibliotekoznawstwa „informacji naukowej”, lub w ogóle przechodzenie na nazwę „Szkoła Informacji Naukowej” (School of Information), czy częściej – badań nad informacją (School of Information Studies). Uniwersytet w Syracuse zmienił nazwę swego wydziału bibliotecznego w 1974 r., a Uniwersytet Wisconsin-Madison w 1984 r. W 2002 r. 10 szkół, które zaczęły się identyfikować jako informacyjne lub biblioteczno-informacyjne (iSchool) zbudowały wspólne forum dyskusyjne poświęcone problemom administracyjnym i organizacyjnym oraz m.in. ośrodek konferencyjny, zapoczątkowując nowy ruch. W 2015 r. akces do iSchool zgłosiło już 65 szkół z całego świata, najwięcej ze St. Zjednoczonych (27) i W. Brytanii (7). Niektóre z nich już w nazwie akcentują powiązania z informatyką, inne – z komunikacją społeczną. W celu uzyskania członkostwa należy złożyć aplikację, wnieść opłatę wstępną i spełniać określone wymagania np. prowadzić studia doktoranckie dotyczące informacji naukowej. W artykule krótko scharakteryzowano programy nauczania iSchool: cechuje je wielo- i interdyscyplinarność. Nie muszą być obligatoryjnie biblioteczne, ale wiele z nich, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, prowadzi co najmniej taką specjalizację.

Porównanie z tradycyjnymi szkołami bibliotecznymi wykazało, że szkoły informacyjne mają więcej zatrudnionych na stałe profesorów, pozyskują więcej funduszy na działalność, ich wykładowcy częściej prezentują nauki ścisłe i techniczne niż społeczne i humanistyczne. W artykule wiele miejsca poświęcono problemom uzyskania przez te szkoły certyfikatu ALA. Choć niekiedy szkoły informacyjne mogą uzyskać certyfikaty kształcenia od innych organizacji, na ogół respektują wymagania ALA. Dziekani tych uczelni narzekają, że uzgodnienie programów nauczania z ALA jest procesem niekończącym się, praco- i czasochłonnym oraz drogim. Coraz mocniejsza pozycja szkół informacyjnych będzie zmuszać do stawiania pytań o rodzaj przygotowania zawodowego ich absolwentów. Chociaż misja obu kierunków kształcenia jest zbliżona, dostosowanie się do zmieniającej się sytuacji społecznej, kulturowej i technologicznej wymagać będzie stałych korekt i uzgodnień w zakresie programów nauczania w obu rodzajach szkół.

2 komentarzy

  1. Michał Zając 12-03-2016 20:25

    Szanowny BABINie,
    Nie jestem pewien czy kierunek (koncept?), który ma już więcej jak 15 lat można określić jako „nowy”.
    Pozdrawiam,
    Michał Zając

  2. Małgorzata Waleszko 14-03-2016 09:00

    Szanowny Panie, użycie słowa „nowy” w tytule tekstu dotyczącego kilkunastoletniej historii tego ruchu faktycznie nie było zbyt fortunne. Dziękuję za zwrócenie uwagi i pozdrawiam. MW